Cóż powiedzieć... Seria była taka "do poczytania", aczkolwiek bardzo ją lubiłam. Dziesiąty tom - nieco przewidywalny, choć niekiedy odczuwałam nutkę napięcia. Oczywiście zakończenie to typowy happy end, co nie powiem troszke mnie zniesmaczyło, ale stwierdziłam, że bohaterom sie należy. Polecam tym, którzy nie wymagają od książki większego myślenia.