Mogło być wspaniale, niestety tak nie było. Postępowanie głównej bohaterki strasznie działało mi na nerwy. Chociaż, jakby popatrzeć na to przez pryzmat tego, że cały czas siedziała w rezydencji ze swoim "ojcem", który uczył ją alchemii, jestem w stanie zrozumieć jej czyny. Jeżeli zaś chodzi o resztę, jakoś tak średnio wypadła.