4 Obserwatorzy
5 Obserwuję
Edeita

Światy z półki

Recenzje książek. Jestem również na platformie blogspot.

 

www.swiatyzpolki.blogspot.com

Zimowa opowieść

Zimowa opowieść - Mark Helprin [recenzja zamieszczona również na blogu: www.swiatyzpolki.blogspot.com] Są książki, które wprawiają nas, czytelników, w pewną zadumę. Sprawiają, że rozważamy nad tym, co przeczytaliśmy, próbując zrozumieć czym to dla nas było. Książki takie określa się mianem tych, które zmieniają nasze życie oraz postrzeganie świata. Zimowa opowieść nie zapowiadała się na pasjonującą lekturę - a jednak nią była. Kto by się spodziewał... Na samym początku poznajemy... konia. Tak, białego, pięknego konia, który postanowił sobie troszeczkę pogalopować, poczuć się wolnym. Jednakże nie będzie to kolejna, miła przejażdżka po ulicach miasta. Koń bowiem przez czysty przypadek spotyka Petera Lake'a, złodzieja, którego goni cała plejada innych przestępców z gangu Krótkich Ogonów. Widząc białego konia wsiada na niego i ucieka. Po ucieczce rumak niesie aż do pewnej rezydencji, którą Peter postanawia okraść. Nie spodziewa się jednak, że znajdzie tam miłość swojego życia. Tyle by było słowem wstępu jednak wierzcie mi - to tylko początek. Jeżeli obawiacie się, że jest to zwyczajne "love story"... mylicie się. I to bardzo. Do miłości bowiem dołącza wątek fantastyczny, łącząc się ze światem realnym. Na samym początku ciężko się zorientować w sytuacji, jednak autor sprawnie prowadzi przez uniwersum książki tworząc magiczne połączenie. Podczas lektury ma się wrażenie, że czyta się baśń i jest to całkowicie uzasadnione. Wątek Petera Lake'a nie jest jedynym. Dane jest nam poznać naprawdę szeroki wachlarz person oraz ich historii. Wszystko przemyślane co do ostatniej kropki. Zimowa opowieść od pierwszych stron czaruje nas niesamowitym stylem pisarskim autora. Poszczególne zdania tworzą spójną całość w taki sposób, by płynąć przez wydarzenia w książce (tłumacz odwalił kawał naprawdę dobrej roboty!). Mało kto lubi długie opisy miejsc czy wyglądu, jednak tutaj ciężko na to narzekać.Co ja będę dużo mówić - po prostu czuć talent i pracę pisarza. I, choć powieść została wydana trzydzieści lat temu, jest na tyle uniwersalna, że pasuje dobrze nawet do czasów dzisiejszych. Sumując moją ogólnikową ocenę (to było konieczne, by nic nie zdradzić) - książkę polecam wszystkim dojrzałym czytelnikom. Z pewnością każdy w powieści znajdzie coś dla siebie. A to wszystko okraszone baśniowym stylem... Po prostu cudeńko!